Jeszcze nie do końca ochłonęłam po naszym urlopie pełnym wrażeń, ale to były naprawdę bardzo intensywne wakacje i jeśli ktoś mi powie, że podróże z dziećmi są lajtowe, to sorry ale nie uwierzę. Według mnie wakacje z dziećmi to sztuka szukania kompromisów, tylko nie zawsze wszyscy są zadowoleni.
Tegoroczny letni urlop spędziliśmy we Włoszech nad Gardą i mieliśmy tam wszystko czego można było zapragnąć. Było słońce, woda, góry, piękne plaże, widoki zapierające dech w piersiach. Poza tym był czas na wodne szaleństwa w basenach i piesze wycieczki po górach oraz zwiedzanie włoskich miasteczek.
Lago di Garda – to jezioro w północnych Włoszech, największe i najczystsze(!!!) jezioro tego kraju. Położone w połowie drogi między Wenecją a Mediolanem, blisko Werony i niedaleko lotniska w Bergamo czy Treviso.
Wstępnie rozważaliśmy lot samolotem, ale gdy robiliśmy rezerwacje na nocleg, sytuacja z pandemią była dość niepewna, nie wiedzieliśmy czy obostrzenia związane z podróżowaniem, a szczególnie kwarantanną będą nadal obowiązywać, dlatego nie chcieliśmy ryzykować i postanowiliśmy, że jeśli będzie można oczywiście podróżować to bezpieczniej będzie jak pojedziemy autem do Włoch.
Z Berlina nad Gardę, z dzieckiem jechaliśmy 10h z dwoma dłuższymi przystankami. Większość trasy przebiegała (w Niemczech, Austrii i Włoszech) autostradami, więc całkiem dobrze się nam podróżowało. Towarzyszyły nam jak zawsze w podróży “czasoumilacze”, czyli audiobooki i teczka pełna nowych książeczek, naklejek i zdrapywanek.
Garda to pięknie położone jezioro z krystalicznie czystą wodą otoczone malowniczymi i pełnymi słońca górami, sprzyja wakacyjnej turystyce. Region jest tak różnorodny, że tutaj nie można się tu nudzić. Jeśli chodzi o plażowanie i kąpiele, to trzeba wiedzieć, że wszystkie plaże są kamieniste, więc warto mieć ze sobą specjalne buty do pływania!!!
Poza tym, jest to górskie jezioro, więc woda w nim jest nieco chłodniejsza niż w innych jeziorach o tej porze roku. My już wiemy, że nieco cieplejsza woda jest na południowym brzegu jeziora niż na północnym , ale przy upałach ponad 35 stopni jakie mieliśmy przez kilka dni, kąpiele w jeziorze były naprawdę orzeźwiające.
Jezioro oprócz pięknych plaż, urokliwych miasteczek, średniowiecznych zamków, pysznego jedzenia (ryb i owoców morza) skrywa wiele różnorodnych perełek – szlaków pieszych i rowerowych po górach. Ten region jest tak różnorodny, że nie można się tu nudzić. Przed wyjazdem czytałam dużo, miałam opracowany plan co chcę zobaczyć, ale na miejscu i jak to bywa podczas podróży z dzieckiem trzeba spontanicznie z dnia na dzień zmieniać warianty.
Po pierwsze mieszkaliśmy naprawdę świetnym miejscu – Glamping Weekend Resort, mogę tylko polecić wszystkim rodzinom z dziećmi. To miejsce zmieniło całkowicie moje zdanie na temat campingów.
Byliśmy pod wrażeniem jak świetnie wszystko było na nim zorganizowane. Domki położone w niezwykłej górskiej scenerii przy samym jeziorze Garda i co najważniejsze było czysto i cicho, mimo pełnego obłożenia. Wszystko było zorganizowane z myślą o rodzinach z małymi dziećmi.
Animacje od rana do wieczora, jeden duży basen i dwa mniejsze z atrakcjami dla najmłodszych, plac zabaw przy restauracji oraz park przygód w cieniu drzew z dużymi zjeżdżalniami i tyrolką.
My wynajmowaliśmy domek 5-osobowy z klimatyzacją, dwoma łazienkami, małym aneksem kuchennym i dużym tarasem na zewnątrz. Dodam, że opcje domków są różne, w ofercie znajdują się również typowe glampingi i duże namioty oraz miejsca na przyczepy campingowe z całym zapleczem sanitarnym. Poza tym w domkach było bardzo cicho, a na całym campingu trafiliśmy tylko na jedną polską rodzinę, tak to byli tam praktycznie sami Włosi,Niemcy i Holendrzy.
Co warto zobaczyć??
Plaże nad Gardą są wąskie i kamieniste, ale mają swój urok. My byliśmy na kilku i najbardziej zachwyciła nas na północy – Spiaggia Cola w Limone Sul Garda.
Natomiast na południu brzegu Gardy odwiedziliśmy również kilka ładnych plaż. Bardzo nam się podobała Spiaggia Pisenze w miejscowości Manerba del Garda.
Zaliczyliśmy też spacer wąskimi uliczkami małej miejscowości Salò, gdzie polecam zajrzeć do katedry Duomo di Salò,
Na placu przed kościołem w Salò polecam pyszne włoskie, cieknące po brodzie gelato z La Casa del Dolce Gelateria.
Pizzy, pasty i wina nie muszę Wam polecać, w końcu to Włochy, więc wszędzie gdzie jedliśmy było pysznie. Natomiast ten młody człowiek pochłaniał lody na śniadanie, obiad i kolacje 😉
Garda to naprawdę zapierające w piersiach widoki, dlatego obowiązkowo musicie odhaczyć dwa punkty, które znajdują się w górach w północnej części jeziora. Pierwszy z nich to wzgórze Monte Baldo – alpejska atrakcja ze szlakami pieszymi, kolejką linową na szczyt i panoramą widokową na Gardę.
Stacja kolejki linowej – Funivie del Baldo znajduje się w miejscowości Malcesine i stamtąd można wjechać na sam szczyt.
Na górze znajdują się dwie restauracje, jedna tuż przy samej górnej stacji,druga oddalona jakieś 300 metrów na północ – La Capannina i tą z resztą polecam.
Dla chętnych i dobrych piechurów masyw Monte Baldo ma kilkanaście górskich szlaków pieszych.
Na Monte Baldo możecie spróbować dojść również pieszo z dziećmi (ok. 45 minut spacerem), pod warunkiem, że wjedziecie autem dość wysoko. Polecam spróbować od wschodniej strony masywu, po przeciwnej stronie niż jezioro Garda. Dodam tylko, na górę prowadzi stroma,wąska i bardzo kręta droga – dostępna latem, auto powinniście zostawić na parkingu przy Sentiero del Ventar.
Parking jest mały, więc radzę przyjechać wcześniej. Z tego miejsca, żwirową drogą należy rozpocząć wspinaczkę w górę. Jest do dobra alternatywa dla kolejki linowej, pod warunkiem,ze jest dobra pogoda i dzieci chcą współpracować 😉
Kolejnym pięknym widokowo miejscem, które mogę polecić na wycieczkę z dziećmi jest Strada del Ponale biegnąca od miejscowości Riva del Garda do maleńkiej wioski Pregasina.
Jest to dawna autostrada, która była pierwszym połączeniem drogowym między obszarem jeziora Garda a odcięta od świata doliną Ledra. Po wybudowaniu w 1995 roku nowego tunelu drogę zamknięto dla ruchu samochodowego i do tamtego czasu powstał II Sentiero del Ponale (bo tak nazywa się ten szlak) i jest to najpiękniejsza widokowo trasa jaka znajduje się nad jeziorem Garda.
Myślę, że to obowiązkowy punkt dla wszystkich miłośników trekkingu i mountain bike.
Droga jest różnorodna, przebiega po stromym zboczu z widokiem na jezioro,mijając po drodze starą fortyfikację i kilka tuneli górskich.
W połowie drogi do miejscowości Pregasina znajduje się knajpa Belvedere, która założona została w 1900 roku, a z jej tarasu widokowego podziwiać można Gardę i górski wodospad.
Trasa na pieszo w jedną stronę trwa ok. 2h ( z dzieckiem), także w obie strony trzeba liczyć ok. 3-4h samego trekkingu. Znaczna jej część jest nasłoneczniona, więc w bardzo upalne dni może być ciężko, ale naprawdę warto.
Garda nas zachwyciła, totalnie!!!Mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócimy.
Pozdrawiam 🙂