Wycieczka z Birkenwerder do Briesetal (Barnim Natur Park)

Dzisiaj przygotowałam relację z naszej weekendowej wędrówki w dolinie zaczarowanej rzeki Briese, która znajduje się w Barnim Natur Park – niecała godzina drogi na północ od Berlina.

Jakiś czas temu znalazłam zdjęcia i informacje o szlaku Briesewanderweg i pomyślałam,że kiedyś musimy się tam wybrać, a że w ubiegły weekend pogoda dopisała, to postanowiliśmy pojechać na wycieczkę do lasu. Spojrzałam jeszcze na mapę i po drodze znalazłam jeszcze dwa niewielkie jeziora, które stwierdziłam, że warto byłoby zobaczyć, więc lekko zmodyfikowałam naszą trasę. Tym samym zjedliśmy późne śniadanie, spakowaliśmy plecaki, wzięliśmy rowery i ruszyliśmy w drogę.

Mapa poglądowa szlaku

START

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy z dworca kolejowego w Birkenwerder skąd ruszyliśmy wzdłuż torów kolejowych w stronę Boddensee (1,1 km). Po kilku minutach znaleźliśmy się nad niedużym, ale pięknym jeziorem.Wokół zbiornika wodnego zrobiliśmy rundę spacerową. Pętla jest krótka, nie ma kilometra, a po części podmokłej prowadzą drewniane kładki.

Na brzegu jeziora znajduje się restauracja z dużym tarasem widokowym, ale w związku z nowymi obostrzeniami dotyczącymi COVID-19 była zamknięta.

W lesie nad jeziorem zrobiliśmy krótki postój na przekąskę, nakarmiliśmy kaczki okruchami chleba, pohuśtaliśmy się na huśtawce zawieszonej na wysokim drzewie…

…i ruszyliśmy dalej w kierunku Briesetal. Zaraz za parkingiem skręciliśmy w lewo w Friedensallee (przejazd pod torami kolejkowymi), a następnie do końca Fichteallee, gdzie za zabudowaniami przejechaliśmy mostem na drugą stronę autostrady A10.

 

Po niespełna 2 km znaleźliśmy się nad brzegiem kolejnego malowniczego jeziora – Briesesee.

Jezioro jest niewielkie, ale było tam tak ładnie, że postanowiliśmy zatrzymać się na dłuższą chwilę.Nad brzegiem jeziora znajdowało się kilka ławek, mały plac zabaw oraz sporo piachu do swobodnej zabawy, szczególnie dla tych młodszych dzieci.

Po drugiej stronie drogi w miejscowości Briese, przy dużym leśnym parkingu znajduje się restauracja Briesekrug, szkółka leśna (Waldschule Briesetal) oraz park linowy – Mini Monkey Kletterwald. To z pewnością dodatkowa atrakcja dla dzieci od 3 roku życia. Nie jestem pewna, od którego roku życia jest możliwe wejście, ale trasa wydawała się dość łatwa.

My minęliśmy parking i pojechaliśmy dalej w górę w las. Zaraz za mostem skręciliśmy w prawo i znaleźliśmy się na właściwym szlaku, który prowadził wzdłuż doliny rzeki Briese.

Briesetal, bo tak dokładnie po niemiecku nazywa się ta dolina, jest szczególnie imponująca ze względu na swoją różnorodność. Podczas wędrówki istnieje możliwość wyboru trasy, ponieważ szlak biegnie za równo górą, jak i dołem. Meandrującą rzekę można obserwować bezpośrednio z dołu – wybierać należy wtedy trasę ze ścieżką przyrodniczą Naturlehrpfad (oznaczona liściem koniczyny), albo patrzeć na nią z góry wybierając lepiej utwardzoną drogę na wzniesieniu.

Na rzece co jakiś czas są kładki i mostki, tak więc dodatkowo można urozmaicać sobie trasę i przechodzić z jednego brzegu na drugi.

W wielu miejscach można było zaobserwować zapory utworzone z połamanych drzew, a to za sprawą żyjących tam bobrów. Niesamowite jest co urządziły na rzece te leśne stworzenia. Momentami woda zmieniała kolor na mocno zielony, a cała sceneria z jesienną feerią barw naprawdę robiła wrażenie, które trudno jest mi teraz opisać słowami.

Całość szlaku w dolinie rzeki Briese liczy ok. 10 km i docelowo prowadzi on do miejscowości Wensickendorf, ale można go dowolnie modyfikować. W połowie trasy znajduje się Forsthaus Wensickendorf, mała knajpka z ogródkiem, gdzie podobno serwują dobrą kawę i domowe ciasto, a w zagrodzie można podejrzeć owce, osła i rodowodowe kury. A jeśli obierzecie kurs nad południowym brzegiem rzeki znajdziecie kolejne miejsce do odpoczynku przy Hubertusbrücke.

Zaznaczę,że my tam nie dotarliśmy, może następnym razem się uda. Naszą rundę zakończyliśmy gdzieś w 1/3 szlaku nad rzeką. Nie chcieliśmy ryzykować i testować wytrzymałości naszego małego następcy Sztaszka Szozdy, który i tak nieźle dotrzymywał nam tempa. Poza tym czekała nas jeszcze droga powrotna do domu. Zrobiliśmy tylko jeszcze jeden krótki postój na przekąski na piaskowej wydmie i wróciliśmy drugą stroną rzeki w kierunku kolonii Briese, a stamtąd po ok. 2,5 km drogi, znaleźliśmy się na dworcu w Borgsdorf, skąd wróciliśmy do Berlina.

KONIEC

Na rowerach zrobiliśmy w sumie ponad 13 km. Wycieczka trwała jakieś 4,5 h. Szlak nie ma dużych różnic w wysokościach terenu, więc mogę stwierdzić, że był dość łatwy. Jeszcze dla uściślenia dodam, że był z nami nasz czterolatek, który bez marudzenia pokonał całą trasę na swoich dwóch kółkach. 

Wycieczka do Briesetal ma trzy duże plusy. Po pierwsze, miejsce jest łatwo dostępne zarówno pociągiem jak i samochodem. Po drugie można pokonać tę trasę zarówno pieszo z dobrym wózkiem, jak i rowerem. Po trzecie istnieje możliwość zmodyfikowania jej długości.Szlak wzdłuż Briesetal można zawsze skrócić i dostosować do własnych możliwości i potrzeb. Polecam szczególnie rodzinom z dziećmi, takie kilka godzin spędzone aktywnie na rowerze, na świeżym powietrzu naprawdę poprawia samopoczucie.

Dodaj komentarz